Flp 2,12-13 bt "A przeto, umiłowani moi, skoro zawsze byliście posłuszni, zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem nie tylko w mojej obecności, lecz jeszcze bardziej teraz, gdy mnie nie ma. Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą" Człowieka cechuje pewna skaza, a mianowicie człowiek kiedy jest w obecności innych ludzi, stara się być nienaganny, a w momencie, gdy nikt go nie widzi - pobłaża sobie.
Nie tak być powinno!