"Miłość ... nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy." [1 Kor.13,6]
Czy zasady dobra i zła są rzeczywiście ugruntowane w moim umyśle, czy naprawdę pozostaję w zgodzie z dobrem i na tyle przeciwstawiam się złu, że nie poprę go, lecz potępię, choćby przynosiło mi korzyści? Czy żyję z dobrem, z Prawdą na tyle w zgodzie, że mógłbym cieszyć się z Prawdy i jej powodzenia nawet wtedy, gdyby obalało to niektóre z mych z góry ustalonych poglądów lub zaszkodziłoby jakimś moim ziemskim interesom? Boża miłość, którą apostoł opisał tu jako ducha ludu Pańskiego, jest miłością przewyższającą samolubstwo, opierającą się na stałych zasadach, które wraz z każdym upływającym dniem powinny być coraz wyraźniej dostrzegane i coraz ściślej przestrzegane, zawsze i za wszelką cenę.
Słowo Boże, czy tradycja ludzka ?
-
*„**Opuściliście przykazania Boże i trzymacie się tradycji ludzkiej”. –
Jezus*
Kiedy Jezus nauczał na wybrzeżach Galilejskich, Faryzeusze i uczeni w
Piśmi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz